W jakim jesteś dziś stanie? Stałym – stabilnym, ulotnym – nieobecnym? Rzeczywistym czy wirtualnym?
Głęboka noc, a mnie naszła ochota na przeglądanie zdjęć. Dzień tak intensywny, że rozciągam go do granic możliwości, wypożyczając kawałek nocy. Chwile ciszy, pobytu w swojej przestrzeni wewnętrznej, aby jutro znów mocniej stanąć na ziemi. Dzikie myśli o tym, czym właściwie jest szczęście.
Oto one:
- Szczęście jest wtedy, gdy żyjesz tak mocno prawdziwie, że przez cały dzień nawet nie pomyślisz o wejściu na Facebooka, by podpatrywać cudze, lukrowane życie.
- Szczęście to życie w maksymalnych miarach samego siebie, które tylko Ty sam sobie wyznaczasz.
- Szczęście to radość z bycia sobą wśród innych.
- Szczęście to szalone decyzje po racjonalnych argumentach.
- Szczęście to droga dla każdego, kto wierzy w jego istnienie.
- Szczęśliwi nie liczą nie tylko czasu, ale i pieniędzy.
- Szczęśliwi liczą się z innymi i z własnymi potrzebami.
- Szczęściarz, kto ma obok siebie szczęściarza, bo to pełnia szczęścia.
- Szczęście nie jest kosztowne, a mimo to ubogaca.
- Szczęście to każda świadoma, uchwycona, zatrzymana niepozorna chwila.
Wśród kilkuset wakacyjnych zdjęć, unosi się latawiec. Uchwycona chwila szczęścia. Nas już tam nie ma, a latawiec unosi się dalej… Wysoko, wysoko, jeszcze wyżej… Wiatr był tego dnia łaskawy. Nie niszczył, nie zabierał, nie miał zapędów na kradzież ani na obojętność, która nie pozwala na poszybowanie w górę.
Pełnia szczęścia… Lot, w którym jesteś wysoko i nikt ani nie podcina Ci skrzydeł, życząc, byś upadł, ani nie ciągnie za sznurek w dół, byś przypadkiem nie osiągnął zbyt wiele, ani nie odcina się od Ciebie, jakby zazdrość uzdalniała go tylko do zostawienia Cię samego… Nie! Do zostawienia Cię samotnego w drodze do sukcesu.
Latawiec… Niepozorny obiekt z metafizyczną wykładnią szczęścia…
Agata Babicz