20160212_161939_

„WIZJER” I WIZJONERKA – CZYLI JAK PRZECIWIEŃSTWA WYWOŁUJĄ POŻAR

To, że przeciwieństwa się przyciągają, jest zjawiskiem udowodnionym i powszechnie obecnym w świecie damsko – męskim. Na czym polega ten fenomen, że w relacji on – ona, jakby na przekór, bardziej nas do siebie zbliża to co odmienne, a często to właśnie obszary wspólne stają się kością niezgody?

Zdrowy związek można porównać do firmy. Nie chodzi tu rzecz jasna o uwieszenie się jednego na portfelu drugiego. Założenie firmy to nierzadko efekt połączenia osób o dwóch typach umysłu: wizjonera i pragmatyka. Wizjoner to osoba, która w swoim słowniku nie posiada sformułowania: „nie da się”. Ma w głowie tysiące innowacyjnych pomysłów. Jest jak dziecko, które nie wiedząc, że rzeczywistość w dużej mierze oparta jest na określonych zasadach, notorycznie wychodzi poza utarte schematy. Choć nie przekracza granicy, na której stykają się „możliwe i niemożliwe”, wyobraźnią przesuwa ją dalej. Ma jednak jedną wadę… Gdy coś nie wychodzi, szybko się poddaje.  Obok wizjonera stoi racjonalnie myślący pragmatyk. Taki cierpliwy dorosły, który wie, co trzeba zrobić, żeby latawiec mógł unieść się w powietrze.

Z kręgu znajomych z łatwością przychodzą nam na myśl pary, w obecności których stawiamy sobie pytanie: jak oni ze sobą wytrzymują, przecież to dwa skrajne przypadki? Ona szalona, wiecznie w ruchu, a on najchętniej przesiedziałby cały dzień w domu. Ona uprawiająca 7 dyscyplin sportowych – każda na inny dzień, a on stale podnosi swoje kwalifikacje z jednej, wąskiej dziedziny. Ludzi z zewnątrz to dziwi, a oni są ze sobą szczęśliwi. Dlaczego? Bo nie ma w ich relacji miejsca na nudę. Są dla siebie wyzwaniem. Ona wizjonerka – zróbmy to, pójdźmy tam, stwórzmy to i owo. On – pragmatyk, znający się na rzeczy.

To cenne, kiedy jedna osoba w związku jest jak zapałka, rozpalająca nowe obszary dla wspólnego rozwoju. Ogień to jednak żywioł. Jeśli zaczyna rozprzestrzeniać się pożar, ktoś musi nad nim zapanować.

Bądźcie jak dobrze prosperująca firma:

  • z ograniczoną odpowiedzialnością, bo każde z Was jest niezależną, dorosłą osobą;
  • miejcie wspólne cele, wizje i razem je realizujcie;
  • prowadźcie spółkę jawną, bo choć bycie dla siebie zagadką jest do pewnego stopnia ciekawe i potrzebne, to zbyt wiele tajemnic oddala;
  • inwestujcie w siebie – wspólny czas to zysk;
  • twórzcie spółkę partnerską, by nie wstawić się w role – „Życie to nie teatr” –  jak śpiewał Edward Stachura;
  • wspierajcie się w chwilach zwątpienia;
  • nie zmieniajcie firmy, gdy nadchodzi czas kryzysu – kapitan nie schodzi ze statku, gdy tonie;
  • nie dajcie się nudzie – nikt tego nie lubi;
  • bądźcie lojalni wobec siebie;
  • róbcie dwa kroki do przodu i jeden w tył – miejcie pewność, że idziecie razem, bo oboje tego chcecie;
  • spotkajcie się w połowie drogi;
  • pozwólcie sobie na chwile „urlopu” od siebie – potrzebujecie też czasu na swoje pasje, aby potem móc do siebie wrócić.

Warto pracować na swój związek – w końcu stanowicie parę dwóch szefów.

Nie gaście siebie nawzajem. Nie każdy płomień to pożar…

Agata Babicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *