podloga

PODŁOGA W KLEKSY – CZYLI GDZIE JEST TWOJE MIEJSCE

Dziecko to rewolucja – przekonali się o tym Ci, którzy zmienili swój status z osoby w pełni dyspozycyjnej na rodzica. Pierwsze dni to niekończący się zachwyt. Pierwsze tygodnie to walka z nieustannym niewyspaniem. Pierwsze miesiące – szukanie własnego miejsca w nowej rzeczywistości. Jakoś trzeba się odnaleźć w rytmie, który kompletnie nie przystaje do dotychczas wypracowanych przez lata schematów. Nie ma porannego celebrowania kawy. Cieszy to, gdy do południa zdąży się umyć zęby. W stanie szoku można trwać tak długo, aż nie zmieni się perspektywy patrzenia. Od teraz Twoje miejsce jest… na podłodze.

Siadasz i nagle wszystko wydaje się takie proste, niezwykłe, nowe, nieskażone żadnym wyobrażeniem. To świat Twojego dziecka. Widzisz jak wielki jest Twój dom, jak fascynujący może być słoik z sokiem malinowym schowany pod szafkę kuchenną. Garnek znaleziony w otwartej szufladzie to niemal basen. Wejść pod krzesło to jak znaleźć się w szałasie. Z perspektywy podłogi niebo jest wyżej…

Dlaczego podłoga to Twoje miejsce?

  • Podłoga to nie tylko strefa odkryć. To obszar dialogu i budowania więzi z dzieckiem. Warunkiem rozwoju każdej relacji jest otwarcie na wzajemne przenikanie swoich światów. Schodząc na „ziemię” wyrażamy gotowość do przyjęcia rzeczywistości dziecka, taka jaka ona jest. Bez chęci poprawiania i narzucania instrukcji, co do czego służy.
  • W świecie dziecka nie ma „niezabawek”. Widelec fascynuje bardziej niż świecący samochód czy kolorowe klocki. Żeby zrozumieć rzeczywistość dziecka, trzeba patrzeć jego oczami i słyszeć jego uszami. Mikser – zbiór ciekawie powykręcanych, błyszczących drucików, mających metaliczny smak, trudno mieszczących się w buzi. Butelka – coś, co ma odkręcaną główkę. Suszarka – takie plastikowe zwierzątko z długim ogonkiem. Otwarta zmywarka – raj. Odkurzacz – wielki pojazd, którym rodzice jeżdżą po mieszkaniu i mówią, że wciągają koty, choć żadnego kota w domu nie ma.
  • Podłoga to przestrzeń wzrostu. Dziecko stopniowo z pozycji horyzontalnej staje do pionu. Chcąc towarzyszyć dziecku w jego rozwoju, trzeba podążać jego śladami.
  • Dziecko uczy się poprzez naśladowanie. Pozwól mu na obserwację i uczestnictwo w codziennych czynnościach.
  • Patrząc z góry, widzisz bałagan. Siedząc na podłodze stajesz się częścią rzeczywistości, w której najważniejsze jest doświadczanie, eksperymentowanie, odkrywanie.

Podłoga to fundament, na którym buduje się więź, rosnącą razem z dzieckiem. Nie próbujmy „przeskoczyć” dziecka. Nie omijajmy go jak przeszkody. Jeszcze przyjdzie czas, kiedy razem będziemy twardo stać na ziemi. A póki co podpatrujmy ten zachwyt znalezionym pod stołem okruszkiem. Może i my się zachwycimy na nowo tym, do czego już dawno przywykliśmy, jakby świat był taki oczywisty…

Agata Babicz

2 thoughts on “PODŁOGA W KLEKSY – CZYLI GDZIE JEST TWOJE MIEJSCE

  1. Ja od prawie 10 miesięcy spędzam czas na podłodze z synkiem. :-) Mam wymoszczone swoje miejsce i przyłapuję się nawet na tym, że gdy przychodzą goście to zapraszam ich na kanapę a sama siadam na podłodze 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *