IMAG8314_1

NAGA PRAWDA, CZYLI NIE O TYM, O CZYM MYŚLISZ

Wyruszyliśmy w drogę. Północ na południe, południe na północ, wschód na zachód, zachód na wschód. Cel jasny jak „majówkowe” słońce – oderwać się od codzienności i stwierdzić, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

Chwila w ogrodzie. Jakoś bezmyślnie przesuwam palcem po ekranie telefonu. Zresztą któż z nas tak nie robi… Zdarza się najlepszym… Pod pozorem wzajemnego kontaktu wrzucamy zdjęcia, by inni je oglądali, a jako ci „inni”oglądamy czyjś profil, by być na bieżąco, i tak kontakt kończy się na fizycznej relacji… Z telefonem.

Pachnie bez, a ja bez zamiaru oceniania kogokolwiek myślę o naszej kondycji społecznej. Gdzie jest granica naszej prywatności? Jakie są nasze motywacje wrzucania zdjęć z miejsc, gdzie jesteśmy, z miejsc, gdzie byliśmy, z miejsc gdzie będziemy, a nawet stamtąd, gdzie jeszcze nas nie było i nie będzie?

Zakwitły konwalie. Zachwyca mnie ich nienachalność,wręcz skromność. Czujesz ich bliskość, zanim je zobaczysz. Ich woń unosi się między drzewami, które delikatnie wachlują las nowonarodzonymi liśćmi. Kwiaty konwalii kryją się w płaszczu łodygi, obejmowane przez szerokie liście.

Majorka, Kreta, Bieszczady, Tatry, Bałtyk, Las Vegas i jakikolwiek las. Kto gdzieś był, kto gdzieś jest, kto jest „w drodze do”, wrzuca w sieć. Już niedługo wrócimy. Jedni nadal szczęśliwi, bo nie ma dla nich znaczenia „gdzie”, ale „z kim”, bo można wyjechać z domu, mając Dom ze sobą. Inni rozczarowani, że chwila na Wyspach Szczęśliwych nie odmieniła ich życia, a uśmiechnięte twarze z selfie szybko smutnieją, kiedy trzeba zostać ze sobą twarzą w twarz, bez lajkującej publiczności i zacząć razem nowy dzień. Dzień w rutynie, którą sami wokół siebie tworzymy, bo wybraliśmy trwanie w codzienności, zamiast ją tworzyć.

A co z tym społecznym ekshibicjonizmem? Gdzie jest granica między chęcią dzielenia się, a chwalenia się? Gdzie jest linia rozgraniczająca zdrowe spojrzenie na samego siebie od rozpaczliwego wołania o akceptację, aprobatę, leczenie kompleksów i zwrócenie uwagi na samego siebie? Dokąd jest szczerość, a odkąd próżność?

Wieczorem kwiaty pachną intensywniej. Konwalie przycupnęły w ciemności lasu, bez zakrył się w gałęziach, a stokrotki zatuliły się płatkami, by mocniej wejść w siebie. To co jest prawdziwe, daje poczucie bliskości nawet w niewidocznym wymiarze. Poczuj, że jesteś!

Agata Babicz

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *