IMAG2116

CZAS SIĘ POSZCZYCIĆ, CZYLI SZCZYT SZCZYTÓW

Póki niczego nie mamy, wiemy, do czego dążymy. Wyznaczamy sobie cel, działamy, robimy wszystko, by osiągnąć pożądany status ekonomiczny, stan ducha czy status społeczny. Kiedy człowiek zdobędzie to, co zaplanował na początku swej drogi, zaczyna… Cieszyć się, żyć pełnią szczęścia, mieć poczucie spełnienia? Otóż nie. Kiedy człowiek osiąga to, co chciał, zaczyna wydziwiać! Dlaczego? Bo wbrew pozorom wcale nie jesteśmy przeznaczeni do tego, by stać na szczycie jednej góry. Trzeba zejść, wrócić do codzienności i przygotować się, by w odpowiednim momencie znów zaatakować inny szczyt.

Każdy z nas ma swoje indywidualne szczyty do zdobycia. Każdy przemierza inną drogę i musi zmierzyć się z samym sobą. Różnimy się nie tylko wzrostem i siłą, ale przede wszystkim psychiką, która jednemu pozwala wejść na Mont Everest, a ktoś inny czuje się dumny, że nie mdleje stojąc na drabinie, by wkręcić żarówkę. Jedni będą hodować jadowite węże, a sąsiad z mieszkania obok odczuje dumę, gdy wbrew arachnofobii wyniesie na gazecie małego krzyżaka i zdmuchnie go za okno balkonowe.

Różnimy się nie tylko tym, co musimy pokonać, ale też tym, co chcemy zdobyć. Bo przecież w życiu nie chodzi o samo przeskakiwanie przeszkód. Wszelkie wysiłki podejmujemy po to, by coś osiągnąć. Bez celu każdy napotkany kamień, każdy upadek, a nawet potknięcie osłabia motywację. Wyznaczony cel pozwala szybko otrzepać kolana i iść dalej.

No dobrze, a teraz o tym, czy szczyt szczytów rzeczywiście istnieje… Otóż zarówno wszelkie szczyty, jak i ograniczenia istnieją przede wszystkim w naszej głowie. Jeśli uważasz, że zdobyłeś już wszystko, być może osiągnąłeś dojrzały stan ducha, kiedy zaczynasz żyć przede wszystkim tu i teraz. Ale być może zwyczajnie znudziłeś się samym sobą i brakuje Ci dalszych pomysłów na siebie.

W teorii wszyscy jesteśmy mocni. Potrafimy doradzać, a szczególnie w kwestiach, w których nie mamy doświadczenia… Dlatego „najlepsze” porady na wychowanie dziecka udzieli ten, kto nie ma swoich dzieci, „skuteczne” sposoby na wyjście z nałogu przedstawi ktoś, kto nigdy nie musiał się z nim zmagać, a o Bogu najwięcej wie zagorzały ateista…

A co z praktyką? Bądź dumny z tego, co już zdobyłeś i równie dumny z tego, do czego dążysz. Dla jednych szczytem jest wierzchołek góry, dla kogoś innego szczyt to stanie na dole i zapatrzenie. Szczyt szczytów to stan, kiedy czujesz dumę z tego gdzie i kim jesteś. Czas się poszczycić.

Agata Babicz

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *