mentor

WIELKI UCZEŃ – CZYLI DEKALOG MENTORA

Zacznijmy od tego, że jeśli ktoś rości sobie prawo do nauczania innych, musi dojrzeć do roli mistrza…

Wielu wokół nas samozwańczych mentorów, trenerów, coachów, nauczycieli życia i pedagogów z określonych dziedzin. Samozwańcy to Ci, którzy nigdy nie powinni otrzymać prawa do ingerowania w jakąkolwiek sferę życia swoich „uczniów”.  Jedni poruszają się po płaszczyźnie mędrkowania, wymądrzania się, a swoje przekonania próbują przemycić jako jedyne słuszne. Inni ucząc chcą zaspokoić własne potrzeby – pod pozorem szkolenia innych, uczą jedynie z powodu łakomstwa na pochlebstwa. Potrzebują być stale w centrum uwagi, w świetle reflektorów, a „uczeń” miałby jedynie pełnić rolę narzędzia do realizacji własnych, egoistycznych celów.

Wokół nas znajdą się i Ci, którzy pod pozorem sprzedania nam wiedzy, wchodzą z nami w nieuczciwy układ polegający na rywalizacji. Mistrz nie rywalizuje. Do uczenia i prowadzenia innych potrzebna jest dojrzałość własna. Mentor to ktoś, kto potrafi zaakceptować swoje własne granice – czy to wiedzy, czy talentu – i oddać całą swoją wiedzę oraz przekazać całe swoje doświadczenie uczniowi po to, aby ten mógł nie tylko mu dorównać, ale odkryć jeszcze coś więcej. Tak się dokonuje postęp. Każdy kto podejmuje pracę nad rozwojem innych, powinien przyjąć fakt, że uczeń to ktoś, kto ma iść po jego śladach, aby nie wyważać otwartych drzwi i nie stracić całej swojej energii na karczowanie drogi, która doprowadziła nas samych do określonego punktu. Każdy inny sposób „uczenia” jest oszustwem, a zdarza się, że ten samozwańczy mistrz zataja wydeptaną przez siebie ścieżkę, a co gorsza kładzie kłody pod nogi. Dlaczego? Bo się boi, że ktoś może stać się lepszy od niego…

Słowo-klucz dla kogoś, kto pretenduje do roli nauczyciela i mistrza, to „zgoda”.

  • Zgoda wewnętrzna – bo ktoś, kto jest sam w sobie niepoukładany, nie może układać innych…
  • Zgoda na zostanie w cieniu – dajesz coś z siebie po to, żeby ktoś mógł zacząć świecić własnym światłem, a nie odbijać się od Ciebie.
  • Zgoda w relacji – nie możesz zostać dobrym mentorem czy nauczycielem, jeśli zaczniesz wdawać się w konflikty ze swoim „uczniem” w wyniku swoich niepowodzeń czy niezrealizowanych celów.

Na koniec krótki dekalog mistrza:

  1. Mistrz nie strzela fochów.
  2. Mistrz nie obraża się.
  3. Mistrz nie szuka swego.
  4. Mistrz nie cieszy się z porażek swojego podopiecznego.
  5. Mistrz jest cierpliwy.
  6. Mistrz nie zazdrości.
  7. Mistrz nie cieszy się z niesprawiedliwości.
  8. Mistrz jest uczciwy wobec siebie i wobec swojego ucznia.
  9. Mistrz nie oczekuje niczego w zamian.
  10. Mistrz pozwala odejść uczniowi własną drogą i dopinguje go na każdym kroku.

Puenta:

Kto tego nie pojmuje, niech innym życia nie rujnuje…

(Niekiedy i rym częstochowski się przydaje, bo czasem najtrudniej przyjąć to, co najprostsze).

Agata Babicz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *